750 tys. osób wzięło udział w Love Parade. To dwukrotnie mniej niż pod koniec lat 90. kiedy w Berlinie meldowało się 1,5 mln fanów techno. Z niskiej frekwencji cieszy się jednak policja, ponieważ impreza była dużo spokojniejsza niż dotychczas.
Organizatorzy twierdzą, że winna jest sytuacja gospodarcza - ludzie mają mniej pieniędzy. Media są jednak zdania, że techno po prostu wychodzi z mody.
Tym razem można powiedzieć, że impreza przebiegła spokojnie: nie doszło do większych bijatyk i awantur; tylko 2 osoby zostały ranne. Policja aresztowała 32 osoby i - o dziwo - nie były to zatrzymania w związku z narkotykami.
Według berlińskich stróżów prawa, przyczyniła się do tego policyjna akcja przeciwko dużym handlarzom, którą przeprowadzono kilka dni
przed Paradą. Policja przeprowadziła też sporo kontroli drogowych – szukała narkotyków w samochodach fanów techno zmierzających do stolicy Niemiec.13:45