Mody się zmieniają, a krawat ciągle trwa. Nawet styliści, którzy próbowali lansować elegancję bez tego kolorowego skrawka błyszczącej tkaniny, poddali się. Najlepszym dowodem popularności krawata jest otwarta dziś w Mediolanie – stolicy włoskiej mody – poświęcona mu wystawa.
Trudno wyobrazić sobie dziś eleganckiego mężczyznę, który nie nosiłby tego dodatku do ubrania. Każdy Włoch ma w swojej szafie przynajmniej siedem krawatów, w jednym odcieniu lub w paski.
Krawaty w kropki, pieski, koniki lub kwiaty raczej wyszły już z mody. Na wystawie w Mediolanie jest jednak wszystko - i krawat zwany śledzikiem z lat 80., i kolekcje tych, którzy zgromadzili ponad 1000 krawatów. Są także piosenki i wiersze ku czci krawatów.
Jest też historia. Okazuje się, że już starożytni Rzymianie nosili na szyi skrawki kolorowej tkaniny, ale nie był to krawat taki, jak dziś. Taki pojawił się w połowie XVII w. Zakładali go chorwaccy najemnicy w służbie francuskiego króla.
Na mediolańskiej wystawie zaprezentowano też 188 sposobów wiązania krawata.
FOTO: Archiwum RMF
22:50