Niejaki James Reilly, mieszkający w Londynie, listownie otrzymał mandat w wysokości 60 funtów. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż ukarany kierowca ma niecałe 2 lata. Jedynym pojazdem na czterech kołach, jakim się porusza jest dziecinny wózek.
Kiedy pani Reilly zadzwoniła do urzędu w sprawie mandatu, dowiedziała się, że jej syn nieprawidłowo zaparkował białą Ładę na podwójnej żółtej linii. A więc zgodnie z obowiązującymi przepisami otrzymał karę. Dalsze telefoniczne interwencje nie przyniosły żadnych rezultatów. Pani Reilly osobiście pojechała do urzędu, ale i to nie przyniosło pożądanych konsekwencji. Urzędnicy domagali się dostarczenia aktu urodzenia Jamesa Reilly. Mama chłopca nie zamierza go donieść. Gotowa jest w wózeczku zawieźć małego Jamesa do sądu, by zobaczyć miny urzędników, którzy chcą posadzić na ławie oskarżonych dwuletnie dziecko.
23:50