Nawet kilkaset osób, głównie starszych, mogła okraść dwójka młodych ludzi działających przez kilkanaście miesięcy na południu Polski. Poszkodowani stracili od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

REKLAMA

Oszuści wykorzystywali bardzo prosty sposób. Dzwonili pod wybrany numer telefonu i podawali się za członka rodziny. Była prowadzona rozmowa. W tej rozmowie ich zadaniem było sprowokowanie osoby, by wypowiedzieli imię kogoś, kogo telefonu się spodziewali - mówi inspektor Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.

Gdy to zadanie się udało, osoba dzwoniąca odpowiadała: Tak, to ja dzwonię. Jestem w kłopocie – potrzebuję pieniędzy! Wtedy nakłaniano ofiarę do przekazania pożyczki. Oszust podczas rozmowy informował, iż nie jest w stanie sam odebrać pieniędzy i zapowiadał przyjście kogoś ze swoich znajomych.

Dopiero po pewnym czasie poszkodowani ludzie orientowali się, że nikt z rodziny nie dzwonił, a pieniądze wręczyli obcej osobie. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy zostali oszukani w ten sposób.