W Wiśle, rodzinnej miejscowości naszego mistrza skoków narciarskich Adama Małysza, organizatorzy imprezy przygotowali wiele atrakcji. Największą jest z pewnością sama obecność mistrza. Do Wisły zjechały setki jego wielbicieli.
Najcenniejszym trofeum majówki jest autograf skoczka. Lecący Małysz na biało-czerwonym tle, Małysz uśmiechnięty, albo Małysz dumnie unoszący narty. Takie kartki pocztowe i plakaty przygotowano dla łowców autografów. Są nawet zestawy - kartka plus długopis, aby nie było kłopotu gdy nagle pojawi się "On". Wiele osób zastanawia się w Wiśle, co stało się z naturalnej wielkości czekoladowym posągiem Adama Małysza przygotowanym przez cukierników. Sam mistrz zdradził reporterowi RMF FM Przemysławowi Marcowi, że figurę przed wielbicielami i deszczem ukrył burmistrz Wisły: "Zleciłem im, aby na razie gdzieś to umieścili, a później po tej całej Majówce będziemy decydować co z nią zrobić". Jednak jak powiedział Małysz nie korci go wcale, aby spróbować jak smakuje jego własna podobizna. Nie do zjedzenia jest również puchar Adama Małysza, o który na igielitowej skoczni potykało się kilkudziesięciu młodych adeptów trudnej sztuki skoków narciarskich. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Przemysława Marca:
foto Zbyszko Miska RMF FM Wisła
15:00