"Palestyńczycy mają prawo zabijać izraelskich osadników” - tak uważa członek władz Palestyńskiej Autonomii.
Minister komunikacji Imad Faluji ostrzegł, że żaden osadnik nigdy nie będzie bezpieczny na palestyńskiej ziemi. Faluji, członek Fatahu - organizacji Jasera Arafata, uważany jest za sympatyka islamistów. W przeszłości należał do Hamasu - ugrupowania, dokonującego zamachów na Izraelczyków.
W niedzielę rano armia izraelska zastrzeliła działacza Fatah - ruchu przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata . 49-letni Sabet Sabet, lider Fatah w mieście Tulkarm na Zachodnim Brzegu Jordanu, zginął w pobliżu swego domu zastrzelony przez żołnierzy izraelskich. Izraelczycy natomiast podają, że mężczyzna ten zginął w wyniku wymiany ognia między żołnierzami izraelskimi a uzbrojonymi Palestyńczykami. Żołnierze izraelscy ranili dziś również 5 robotników palestyńskich. Mężczyźni obrzucili żołnierzy kamieniami w pobliżu przejścia granicznego z Izraelem - Erez, wojskowi odpowiedzieli ogniem. Według Palestyńczyków, od czasu wybuchu intifady (powstania) 28 września, Izraelczycy zabili ponad 20 działaczy Fatah i innych organizacji palestyńskich.
Nieznana organizacja palestyńska, nazywająca się "Męczennicy intifady" w ogłoszonym komunikacie przyznała się do dzisiejszego ataku w pobliżu osiedla żydowskiego Ofra, na Zachodnim Brzegu Jordanu, w wyniku którego zginęli syn i synowa założyciela izraelskiego ruchu antyarabskiego Kach.
Foto EPA
01:05