W Madrycie zaczął się proces 24 osób podejrzanych o związki z al-Qaedą. Przed sądem stanęło m.in. trzech mężczyzn oskarżonych o pomoc w przygotowaniu zamachów z 11 września 2001 r. w USA.
Oskarżeni - dwóch Syryjczyków i Marokańczyk - mogą zostać skazani na kary ponad… 60 tys. lat więzienia. Syryjczyk Imad Eddin Barakat Zarkas, znany także jako Abu Dahdah, miał kierować komórką al-Qaedy w Hiszpanii.
Wśród oskarżonych jest też m.in. reporter katarskiej telewizji al.-Jazeera, który przeprowadził wywiad z bin Ladenem niedługo po zamachach w USA.
Proces rozpoczął się w asyście ponad setki ochroniarzy i policjantów w specjalnie wybudowanej sali na przedmieściach stolicy Hiszpanii. Jak się przewiduje, potrwa wiele miesięcy. Nie wiadomo, czy zakończy się wyrokiem skazującym. Podobne procesy w Holandii i Niemczech nie doprowadziły - z powodu braku dowodów - do skazania oskarżonych o terroryzm.