Skandal w Parku Narodowym Ujście Warty w okolicach Słońska w Lubuskiem. Fragmenty nagrobków sprzed II wojny światowej zostały wykorzystane do umocnienia wału przeciwpowodziowego. Na pomniki natknęli się kilka dni temu okoliczni mieszkańcy.

REKLAMA

W ujawnieniu tej bulwersującej sprawy pomogła panująca od kilku tygodni susza. Brak deszczu spowodował, że woda w rzece opadła i odsłoniła fragmenty pomników, które miały umacniać wał.

Według relacji mieszkańców umacnianie wałów nagrobkami zaczęło się jeszcze w latach 70. Miał to nakazać ówczesny dyrektor tartaku, niestety, jego nazwiska nikt w Słońsku już nie pamięta.

Cmentarz istniał jednak jeszcze do początku lat 90. Kiedy przeszła nad nim potężna burza, część pomników zostało zniszczonych. Decyzje o umocnieniu nimi wałów podjął były wójt Słońska. Nagrobki były sukcesywnie wywożone, by... uporządkować cmentarz po nawałnicy.

Jest to na pewno nieporozumienie. Są to obiekty zabytkowe i jeżeli ktokolwiek wykorzystuje to świadomie do tych celów, to świadczy to o jego bardzo małej wrażliwości - mówi Ewa Garbarz, p.o. konserwatora zabytków. Jak się okazuje o sprawie dowiedziała się od reportera RMF.

Garbarz obiecuje natychmiast zająć się tą sprawą, a jeżeli będą podstawy, zawiadomi prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.

13:40