Za zamkniętymi drzwiami rozpoczął się przed lubelskim Sądem Rejonowym proces dwóch lekarzy, oskarżonych o poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Dzięki ich pomocy, groźny przestępca mógł korzystać z przerw w odbywaniu kary.
Oskarżeni nie czują się winni. „Opinię o stanie zdrowia skazanego wydajemy została na podstawie orzeczeń dwóch profesorów, którzy wcześniej badali pacjenta” – powiedział naszemu reporterowi jeden z lekarzy. Zarzuty jego zdaniem są wynikiem nadinterpretacji prokuratora pewnych sformułowań zawartych w medycznej dokumentacji. Cała sprawa nie byłaby tak bulwersująca, gdyby nie dotyczyła jednego z najgroźniejszych lubelskich przestępców. Andrzej P. pseudonim „Pierzo”, mimo młodego wieku, ma na swym koncie wyrok za zastrzelenie znajomego. Prokurator zarzuca mu również zlecenie trzech zabójstw.
19:40