Wszystko wskazuje na to, że znalezione wczoraj w jednym z łódzkich mieszkań przez policjantów beczki ze zwłokami trójki maluchów to dzieci lokatorki mieszkania. Kobieta w szóstym miesiącu ciąży została zatrzymana, policja cały czas szuka ojca dzieci, mężczyzna jest ścigany listem gończym za kradzieże i włamania.
Przypomnijmy: Tego makabrycznego odkrycia policjanci dokonali wczoraj przypadkowo, szukając w mieszkaniu ściganego mężczyzny. W szafie odkryli trzy szczelnie zamknięte beczki. Po otwarciu ich oczom ukazał się makabryczny widok.
W beczkach były ciała noworodka, kilkuletniego chłopca i jeszcze jednego dziecka oraz worek albo worki, w których mogą znajdować się jeszcze ludzkie szczątki. Kobieta, która była w mieszkaniu jest oficjalnie matką trójki dzieci: 11-letniej córki i 9-letnich bliźniaków. Tyle dzieci ma wpisane w dowodzie osobistym.
Policjanci próbują ustalić ile faktycznie dzieci urodziła 30-latka, co się z nimi stało i czy to ich ciała znaleziono w beczkach. W tym celu będą prowadzone badania kodu genetycznego.
Matka nie potrafi wytłumaczyć co stało się z jej dziećmi. Prokurator nie postawił jej dotąd żadnych zarzutów. Sąsiedzi zwykle widywali kobietę tylko z córką.
Foto Archiwum RMF
15:25