Rocznie w Polsce ginie ponad dwa tysiące dzieci. "W 2023 roku było to 1666 dziewczynek i 908 chłopców" - poinformował Piotr Bogacki z Biura Rzecznika Praw Dziecka. Najczęściej giną dziewczynki w wieku 14-17 lat. Rodzice zaginionych małoletnich od długiego czasu walczą m. in. o to, by o zaginięciu dziecka - tak jak o groźnych zjawiskach pogodowych - informował SMS-owy alert RCB. Dziś odniósł się do tego marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.

REKLAMA

Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, spotkał się dziś w Warszawie z rodzinami zaginionych dzieci. Mówił m. in. o tym, jak ważne są zmiany nie tylko w procedurach, ale i opiece psychologicznej. Tą rodzina zaginionego dziecka powinna być objęta już od momentu zgłoszenia na policji.

Hołownia mówił też o wprowadzeniu przepisów umożliwiających dostęp do materiałów zgromadzonych w trakcie postępowania, ulepszeniu współpracy pomiędzy służbami a rodzicami zaginionych dzieci.

Marszałek Sejmu poinformował również, że były prowadzone rozmowy o tym, by MSWiA uruchomiło alert RCB dotyczący zaginięcia dzieci na określonym obszarze. Postaramy się pomóc, jak możemy w zorganizowaniu spotkania na odpowiednio wysokim szczeblu w MSWiA (...), żebyśmy mogli zbudować kontakt i przedstawić postulaty, co można byłoby zrobić we współpracy ze stroną społeczną i ekspertami (...) Może byłyby rzeczy, w których można byłoby pomoc policji i służbom - powiedział Hołownia.

Zaapelował do rodziców zaginionych dzieci, aby namówili posłów do powołania zespołu poselskiego, który będzie wspierał osoby, doświadczające zaginięcia.

W trakcie debaty głos zabrał m.in. Piotr Kłysz z zespołu do spraw pomocy osobom pokrzywdzonym, przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, który zwrócił uwagę na nadrzędną rolę policji w procesie poszukiwania zaginionych. Działania policji objęte są szerokim zakresem (...) Mamy trzy stopnie poszukiwań - podkreślił. Dodał, że prokuratura nie nadzoruje poszukiwań, ale jest jednym z organów, któremu należy zgłosić zastrzeżenia, co do poszukiwań.

Piotr Bogacki z Biura Rzecznika Praw Dziecka zaznaczył, że najczęściej giną dziewczynki w wieku 14-17 lat oraz że według analiz w Europie rocznie ginie 300 tys. dzieci, a w Stanach Zjednoczonych - 800 tys.

Do kwestii procedur w poszukiwaniach odniósł się natomiast m.in Marek Lisowicz, ekspert ds. poszukiwań w otwartym terenie, który zwrócił uwagę na wady systemu. Pierwszym problemem jest to, że nie ma podziału wiekowego. Zupełnie inaczej szuka się dziewczynki w wieku 16 lat, a zupełnie inaczej 10-latka - zaznaczył.

Wskazał też na nieumiejętne podejmowanie działań natychmiast po zgłoszeniu zaginięcia. Jeżeli upłynie 10 czy 12 godzin, to pewnych rzeczy nie odtworzymy (...) Nie ma określonej procedury dla policjanta - mówił.

Tu aż się prosi o akcję edukacyjną, ale nie taką "ad hoc", nie raz, ale o włączenie myślenia, profilaktyki przeciwko zaginięciom do całego systemu edukacji w Polsce - podsumował Szymon Hołownia.