Śląska policja zatrzymała trzech lekarzy, którzy za łapówki pomagali poborowym uniknąć wojska. W całą sprawę zamieszanych jest 78 osób, głównie poborowych. Za odroczenie służby lub uniknięcie powołania płacili od 2,5 do 4 tys. złotych.
Wśród zatrzymanych jest 42-letni przewodniczący wojskowej komisji lekarskiej i dwóch chirurgów w wieku 40 i 46 lat - powiedział Jacek Pytel ze śląskiej policji. Za łapówki załatwiali odroczenia w rejonie rybnickiej Wojskowej Komisji Uzupełnień, m.in. w Rybniku, Żorach i Wodzisławiu Śląskim.
Zdarzały się przypadki, że z propozycją łapówki zgłaszał się poborowy już z biletem w ręku. Wtedy zapisywano go do szpitala, zakładano gips na zdrową nogę, a po wypisaniu orzekano niezdolność do służby - powiedział jeden z policjantów.
45 poborowych zostało już oskarżonych. Jeden z wątków afery - podejrzanym jest wojskowy, który miał przyjmować łapówki - został przekazany do Prokuratury Garnizonowej w Gliwicach. Sprawa jest rozwojowa, policja zapowiada, że wkrótce może dojść do kolejnych zatrzymań.
15:15