Na trzy miesiące trafiło do aresztu trzech przemyskich pocztowców. Podejrzani są o otwieranie przewożonych listów. Najprawdopodobniej zabierali z nich pieniądze, prywatne zdjęcia i korespondencję. Nieuczciwi pocztowcy wpadli po tym, jak na międzynarodowej trasie nr 4 w okolicach Łańcuta na Podkarpaciu policjanci znaleźli porozrzucane otwarte przesyłki.

REKLAMA

Szajka nieuczciwych pocztowców działała najprawdopodobniej od kilkunastu miesięcy. Przewożąc przesyłki mieli ułatwiony dostęp do wszystkich listów - opróżnione z pieniędzy, po prostu wyrzucali ze swojego samochodu. Mężczyźni ukradli w sumie ponad 30 tysięcy złotych. W znalezionych listach, rodziny narzekały na brak odzewu na poprzednią korespondencję. Przesyłki i listy nie dotarły do co najmniej stu, a nie wykluczone, że nawet do kilkuset odbiorców. Teraz pocztowcy odpowiedzą za nie dotrzymanie tajemnicy i niszczenie korespondencji. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Foto: Krzysztof Powrózek RMF Rzeszów

18:50