Za mundurem panny sznurem... Problem tylko w tym, że panowie nie chcą nosić munduru. Totalną klapą zakończyły się zapisy na wojskowe szkolenia studentów. Wczoraj minął termin zapisywania się na kursy.
Słuchacze uczelni, którzy są przynajmniej na II roku studiów, mają od tego roku możliwość przejścia podczas wakacji sześciotygodniowego kursu, który uwolni ich od obowiązku regularnej, dwunastomiesięcznej służby wojskowej. Jak się okazuje, pomysł Ministerstwa Obrony Narodowej okazał się niewypałem.
Bo choć na wrocławskich uczelniach mężczyzn nie brakuje, to chętnych było niewielu... Uniwersytet Wrocławski. 10 tys. zdolnych do służby, czyli dwie wojskowe dywizje. Wniosków złożono jedynie ok. 100, czyli co najwyżej jeden oddział. Akademia Ekonomiczna. 7 tys. zdolnych do służby, czyli kolejna dywizja, chętnych – tylko 50 osób, czyli najwyżej jeden pluton.
W innych szkołach jest podobnie. Dlaczego? Bo - jak tłumaczą studenci - do tego czasu, gdy skończymy studia, wprowadzone zostanie wojsko zawodowe, więc nie będzie potrzebne żadne szkolenie. Studenci wierzą, że wojskowe przepisy dalej będą się zmieniać tak szybko jak teraz. Za rok albo dwa ministerstwo może wpaść na nowy pomysł. I nagle może się okazać, że wystarczy tylko skończyć studia, aby nie iść do wojska.
06:40