Popularny kubański artysta śpiewający w stylu salsa, Carlos Manuel, uciekł wraz z rodziną i przyjaciółmi do USA. 30-letni Manuel wykorzystał swoje turnee w Meksyku i przeszedł most na rzece Rio Grande - granicy ze Stanami Zjednoczonymi.
Towarzyszyła mu matka, siostra ze swym narzeczonym, kuzyn będący perkusistą w jego zespole oraz inżynier dźwięku. Cała grupa poprosiła o azyl polityczny w USA. Jako powód ucieczki - jak doniósł "New York Times" - piosenkarz podał
ostatnie represje przeciw dysydentom na Kubie i panującą tam biurokrację.
Według prawa amerykańskiego, obywatele Kuby, jeśli tylko dotrą sami do USA, uzyskują tam automatycznie prawo pobytu, najpierw tymczasowego, a po roku stałego. Manuel i jego grupa zostali przesłuchani przez amerykańskie władze imigracyjne i po dwóch dniach zwolnieni.
Tymczasem w Polsce w trakcie wieczornej debaty większość sejmowych klubów zdecydowanie poparła projekt uchwały, wzywającej władze Kuby do respektowania praw człowieka i prawa międzynarodowego oraz uwolnienia osób więzionych za przekonania polityczne.
23:15