Po 2 latach budowy do użytku oddano dwupoziomowy Węzeł Radzikowskiego. Powinien on ułatwić kierowcom opuszczenie miasta, okazuje się jednak, że zjazd z estakady jest bardzo ciasny i niebezpieczny.
26 tys. samochodów na dobę wyjeżdża z północnej części Krakowa w kierunku autostrady A4. Nowy węzeł - półtora kilometra rozjazdów i dwie estakady - niewątpliwie ułatwia wyjazd z miasta. Jadąc od Krakowa w kierunku autostrady należy jednak zdjąć nogę z gazu, w przeciwnym razie kierowcy mogą mieć kłopoty.
Myślę, że jest to niebezpieczne miejsce. Kierowcy powinni uważać i ograniczyć prędkość - mówi mężczyzna, który właśnie zjechał z ciasnej estakady. Posłuchaj:
Drogowcy twierdzą, że estakada jest zgodna z normami. A jej ostry łuk tłumaczą brakiem miejsca na łagodniejszy zjazd.