Znaleziono ciało polskiego pilota, który dwa dni temu zaginął po katastrofie śmigłowca Sokół na sztucznym jeziorze niedaleko miasta Daegu w Korei Południowej. Zwłoki pilota wyłowiła ekipa ratunkowa. Pozostali trzej Polacy, którzy uratowali się z katastrofy, zostali już wypisani ze szpitala.
Polski ambasador w Seulu Tadeusz Chomicki powiedział radiu RMF, iż ciało polskiego pilota wyłowiono około godz. 14.20 czasu miejscowego. Ciało przewieziono do szpitala na oględziny. Pozostali trzej Polacy, którzy uratowali się z katastrofy, do wczoraj przebywali szpitalu. Dziś wrócili do domów.
Cały czas prowadzone są poszukiwania koreańskiego pilota. Zdaniem służb ratowniczych, szanse na jego odnalezienie są niewielkie. W poszukiwaniach bierze udział wojsko, policja, strażacy i okoliczni mieszkańcy.
Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do katastrofy. Trwa dochodzenie, które ma ustalić przyczyny wypadku.
W sobotę wieczorem polski śmigłowiec Sokół, służący koreańskim strażakom, odbywał lot próbny z nowym automatycznym systemem nawigacyjnym zamontowanym w maszynie przez Polaków. Na pokładzie śmigłowca znajdowało się dwóch południowokoreańskich strażaków, brytyjski konstruktor śmigłowców i czterech polskich techników.
W pewnym momencie maszyna zniknęła z ekranów radarów. Śmigłowiec rozbił się o taflę wody i zatonął w zbiorniku.
Przed kilkoma laty Korea Południowa zakupiła kilka polskich śmigłowców dla tamtejszej straży pożarnej.
O współpracy polsko-koreańskiej posłuchaj w relacji reportera RMF Cezarego Potapczuka:
Przypomnijmy do ostatniej katastrofy Sokoła doszło w 1994 roku w Tatrach. Rozbił się tam śmigłowiec ratowniczy z 4 osobami na pokładzie.
Foto: Archiwum RMF
06:35