Biegła występująca w procesie Grzegorza Wieczerzaka może mieć zawodowe związki z firmą, powiązaną z b. prezesem PZU Życie – doniosła prasa. To niejedyny kontrowersyjny przypadek – wszak oskarżony o pedofilię Andrzej S. też był biegłym sądowym.

REKLAMA

Jadwiga M. - biegła występująca w procesie Grzegorza Wieczerzaka - już wcześniej zdążyła się skompromitować. Jej ekspertyza dotycząca domniemanych strat w państwowym gigancie, PZU Życie, pogrzebała akt oskarżenia. Jasne jest, że instytucja biegłego wymaga natychmiastowej rewizji.

Aby znaleźć się na liście biegłych sądowych, wystarczy być specjalistą w danej dziedzinie. Prokuratura, choć może powoływać niezależnych biegłych, i tak korzysta z tych z sądowej listy. I tego się nie weryfikuje. Zakłada się, że jeśli biegły jest na liście, złożył ślubowanie, to posiada właściwe kwalifikacje - przyznaje Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego

Ale jak się okazuje, to nie wystarcza, potrzebna jest nowa ustawa. Są bardzo zaawansowane prace w ministerstwie. W najbliższym czasie będziemy chcieli te prace finalizować i biegłego inaczej ująć - wyjasnia Olejnik. Na czym jednak to nowe ujęcie biegłego miałoby polegać; jak weryfikować jego kompetencje – tego prokurator Olejnik nie tłumaczy.

Na razie jasne jest, że w przypadku Jadwigi M. prokuratura popełniła niewybaczalny błąd, który próbuje teraz naprawić i dlatego 2 tygodnie temu wszczęła śledztwo w sprawie. Ale jak na razie większe efekty osiągają dziennikarze.