Wypadek, a nawet z pozoru niegroźna stłuczka bardzo często kończą się odholowaniem auta na specjalny parking, gdzie samochód - na koszt policji - oczekuje na wyjaśnienie sprawy. Firmy świadczące policji takie właśnie usługi wyłaniane są w drodze przetargu, który budzi wiele emocji. Przykładem może być Kraków, gdzie policja od 5 miesięcy nie może sobie wybrać współpracownika.
Przetarg na firmę holowniczą musi być przeprowadzony. W Krakowie bowiem kontrakt ma przekraczać 30 tys. euro.
Właściciele firm pomocy drogowych i strzeżonych parkingów twierdzą, że stanęliby do przetargu, gdyby ustalono jasne reguły, a informacje byłyby właściwie przekazywane. Wielu z nich uważa, iż takie dezinformacyjne działania są celowe.
Aktualne wymogi krakowskiej policji to parking na 150 samochodów, 3 samochody do holowników, 1 do ciężarówek. Dziś spełnia je niewiele firm. Co więcej, na początku w ogóle nie było wiadomo, gdzie został ogłoszony przetarg. Później okazało się, że informacje są w Internecie, niestety, podano niewłaściwy adres strony.
Wszystkie informacje o naszych przetargach, zgodnie z wymogami, znaleźć można w biuletynie zamówień publicznych i na tablicy ogłoszeń w komendzie - mówią policjanci.
Walka o nowy kontrakt na holowanie i przechowywanie aut wzbudza spore emocje, bo ma on zostać podpisany na 3 lata, a to oznacza stałe zajęcie i zarobek dla firmy przez dłuższy czas.
Foto Archiwum RMF
17:45