Do aresztu trafił wczoraj sanitariusz kierujący w Łodzi Związkiem Zawodowym Pracowników Ratownictwa Medycznego i brat przewodniczącego całego Związku. Chodzi o ten sam związek, który po ujawnieniu afery w łódzkim pogotowiu, groził protestem, a dziennikarzom procesem za zniesławienie pracowników stacji.
Zatrzymany Sławomir S. jest szefem łódzkiego oddziału Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego i bratem przewodniczącego związku. Prokuratura wystąpiła do sądu o areszt dla mężczyzny. W związku z aferą w łódzkim pogotowiu aresztowano i zatrzymano w sumie dziewięć osób. Wczoraj dołączył do nich jeszcze kierowca karetki. Wszystkim prokuratura zarzuca łapówkarstwo, czyli branie albo dawanie pieniędzy za informacje o zgonach pacjentów. O aferze z handlowaniem, jak to określano „skórami”, jest głośno od tygodnia. Ten skandal ma duże znaczenie dla pracowników pogotowia, rzuca bowiem cień na ich pracę i sprawia, że w oczach pacjentów tracą zaufanie. Do tej pory jednak nie potwierdziły się informacje o uśmiercaniu pacjentów przez pracowników łódzkiego pogotowia. Posłuchajcie też relacji łódzkiego reportera RMF, Marcina Wąsiewicza.
Foto: Archiwum RMF
06:20