W odkrytym grobie znaleziono od 50 do 60 ciał. Zdaniem przedstawiciela serbskiej policji, ofiary to kosowscy Albańczycy, zamordowani w kwietniu 1999 roku na terenie elektrowni wodnej w Perucacu.
Pogrzebano ich potem w zbiorowej mogile w pobliżu siłowni. W ten sposób próbowano ukryć ślady zbrodni. Ponury sekret udało się odkryć dopiero po dwóch latach od masakry. "Najpierw zakopano zwłoki 7 osób, potem samochodem chłodnią przywieziono ponad 50 innych ciał" - powiedział kapitan Dragan Karleusa. Inny samochód - chłodnia z zamordowanymi Albańczykami został znaleziony niedawno w nurtach Dunaju.
06:30