Proces w sprawie afery FOZZ znów się opóźnia. Tym razem głównie za sprawą oskarżonych, którzy nie złożyli w terminie pytań do biegłego, ale także i biegłego, który przekazał niekompletną opinię.
Proces, z przerwą, toczy się już 12 rok. Szansa na wyrok zanim przedawnią się zarzuty jest bardzo mała. Część z nich przedawni się już w maju. Do tego czasu powinien się skończyć ten proces i ewentualnie nowy, prawie pewny w apelacji. Wyrok - jeśli wszystko pójdzie gładko - powinien zapaść 28 lutego.
Szanse są jednak niewielkie, bo oskarżeni nie złożyli w terminie pytań do biegłego. Zdenerwowany sędzia zarzucił im wprost rozwlekanie procesu. Jeżeli ja mam przekartkować kilka tysięcy stron i sprawdzić czy biegli zrobili to poprawnie i rzetelnie, to ja nie mogę tego zrobić w 15 minut - tłumaczy były szef FOZZ-u.
Ale nie tylko oskarżeni, ale także biegły nieco zawinił – sąd nakazał mu uzupełnienie opinii, wyceniającej straty Skarbu Pańska. Biegły Donald Chodak zaklina, że tym razem zdąży na pewno poprawić swoje dzieło: To są dwie czynności odejmowania i jedna dodawania. Niby proste, ale nie zmienia to faktu, że oskarżeni i ich adwokaci zrobią wszystko, by opinię podważyć i przedłużyć proces.