Szczecińska policja wciąż poszukuje bandyty który w nocy zadał kilka ciosów nożem mężczyźnie przed klubem Agrafka. Nożownik ma 23-24 lata, wzrost około 170 centymetrów, krępa budowa ciała, włosy blond bardzo krótko przycięte. Ubrany był w jeansowe spodnie i białą koszulkę na ramiączkach.
Około 02:30 do pubu "Agrafka" wezwano patrol policji. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, znaleźli leżącego w kałuży krwi młodego człowieka. Z ustaleń policji wynika, że prawdopodobną przyczyna tragedii było wcześniejsze zdarzenie w pubie. Poszkodowany mężczyzna niechcący potrącił dziewczynę nożownika. Wtedy doszło do szarpaniny, która zakończyła się na chodniku przed lokalem. Jeden z mężczyzn wyciągnął z kieszeni nóż. Zadał nim kilka ciosów przeciwnikowi, po czym uciekł z miejsca tragedii. Mimo natychmiastowych działań, policji nie udało się dotąd zatrzymać bandyty. Poszkodowany z głębokimi ranami brzucha i innych części ciała został przewieziony do kliniki. Stan jego zdrowia określany jest przez lekarzy jako ciężki.
Trzy dni temu przed szczeciński pubem „Hormon” doszło do strzelaniny. Rannych zostało wtedy sześć osób. Jak dotąd, policji nie udało się nikogo zatrzymać w związku z tą sprawą. Tymczasem do policjantów prowadzących sprawę strzelaniny zgłosił się anonimowy mężczyzna, który ofiarował pięć tysięcy złotych za wskazanie sprawcy tamtej tragedii.
rys. Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie
16:50