Wczoraj po raz pierwszy na ławie oskarżonych w Hadze zasiadł Slobodan Miloszević. To pierwszy z przywódców byłej Jugosławii postawiony przed Trybunałem do spraw zbrodni wojennych na Bałkanach, ale być może nie jedynym. Były przywódca bośniackich Serbów Radowan Karadzić, oskarżony o zbrodnie wojenne rozważa możliwość dobrowolnego oddania się w ręce Trybunału Haskiego.
Według belgradzkiego radia B-92 Karadzić liczy na to, że w zamian za zeznania przeciwko byłemu jugosłowiańskiemu przywódcy Slobodanowi Miloszeviciowi będzie mógł liczyć na ewentualne złagodzenie kary. Istnieje taka możliwość, że jeśli Miloszević, który wczoraj był po raz pierwszy przesłuchiwany przez Trybunał w Hadze, zostanie skazany, może odsiadywać karę w jednym z więzień na Wyspach. We wrześniu wchodzi bowiem w życie ustawa, na mocy której Wielka Brytania przyłączy się do grupy państw mogących przyjmować zbrodniarzy wojennych skazanych przez Trybunał Haski. Ostateczną decyzję czy ewentualnie przyjąć Miloszevicia czy nie podejmie rząd w Londynie. Jeśli będzie ona negatywna, Slobo może trafić do więzienia w Austrii, Finlandii, Francji, Włoszech, Norwegii, Hiszpanii czy Szwecji.
foto RMF
13:05