Parlament Ukrainy przyjął rezolucję o natychmiastowym uwolnieniu z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko. Decyzję tę poparło w głosowaniu 322 deputowanych. Obecna w parlamencie córka opozycjonistki, Jewhenija, słysząc o tej decyzji, rozpłakała się. Tuż przed godziną 17 agencja Reutera podała, że Tymoszenko opuściła już szpital.
Zgodnie z ukraińskim prawem moja mama jest wolną osobą - powiedziała Jewhenija Tymoszenko, córka Julii, w rozmowie z agencją AP. Tymoszenko opuściła już szpital. Wcześniej media podawały, że kobieta została wypuszczona, potem jednak te informacje zostały zdementowane.
Po uchwaleniu rezolucji członkowie partii Tymoszenko Batkiwszczyna wzięli pod ochronę szpital kolejowy w Charkowie, gdzie znajduje się była premier - podała agencja Interfax-Ukraina.
Tymoszenko została skazana w 2011 roku na siedem lat więzienia za przewyższenie swych pełnomocnictw przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją. Wyrok oceniono na Zachodzie jako motywowany politycznie. W 2010 roku Tymoszenko była kontrkandydatką Janukowycza w wyborach prezydenckich i dwukrotnie premierem Ukrainy - w 2005 roku oraz w latach 2007-2010 za prezydentury Wiktora Juszczenki.
W styczniu 2009 roku w okresie tzw. wojny gazowej, Tymoszenko, będąca wówczas szefową rządu Ukrainy, prowadziła negocjacje gazowe z Rosją. Efektem było porozumienie w sprawie cen gazu i tranzytu za niego i wyeliminowanie z ukraińskiego rynku gazowego rosyjsko-ukraińskiej spółki joint venture RosUkrEnergo, której udziałowcem był ukraiński oligarcha Dmytro Firtasz, obecnie związany z Janukowyczem.
W 2011 roku Tymoszenko została oskarżona o nadużycie urzędu i zawarcie gazowej umowy niekorzystnej dla Ukrainy. Warunki umowy skrytykował ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, który zeznawał przeciwko Tymoszenko na procesie.
Wyrok długoletniego więzienia dla Tymoszenko oznaczał dla Janukowycza wyeliminowanie politycznego konkurenta, ale na Zachodzie uznano, że była premier jest ofiarą sądowych represji. Żądanie jej uwolnienia było jedną z najtrudniejszych kwestii w rokowaniach UE-Ukraina nad porozumieniem stowarzyszeniowym, które miało być zawarte w listopadzie ubiegłego roku. Odmowa jego podpisania przez władze Ukrainy doprowadziła do wybuchu obecnego kryzysu w tym kraju.