Wikary anglikańskiego kościoła w Whitchurch pod Bristolem zamierza spędzić 10 godzin na dachu kościoła, by w ten sposób skłonić parafian do sięgnięcia do kieszeni i sfinansowania naprawy dachu.
Wielebny Bob Thorn ma wejść na dach wkrótce po pasterce i pozostanie na nim do godziny 10 rano. Wchodzę na dach, ponieważ jest źródłem naszych problemów i mam nadzieję, że okaże się ich rozwiązaniem - mówi wikary.
Duchowny zapowiedział, że na dach nie zabierze ze sobą nawet latarki po to, by - jak mówi - nie wystraszyć świętego Mikołaja.
Budynek kościoła i pobliski ośrodek parafialny pochodzą z lat 60. Dach jest nieszczelny, gdyż został stawionym pod złym kątem. Większą część kosztów naprawy dachu pokryje diecezja, ale nadal brak około 50 tysięcy funtów.
21:15