Kontakt z pedofilem w sieci bywa równie traumatyczny jak kontakt fizyczny - przyznaje Lucyna Kicińska, koordynator Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM opisuje, na co powinni zwrócić uwagę rodzice, jeśli podejrzewają, że ich dzieci mogły paść ofiarą pedofila. Rozmowa z dzieckiem wykorzystanym seksualnie jest bardzo trudna - zaznacza. Dlatego warto prosić o pomoc ekspertów.

REKLAMA

Krzysztof Zasada: Na co rodzice mają zwracać uwagę, jeśli podejrzewają, że ich dzieci mogły się stać ofiarą pedofila?

Lucyna Kicińska: Należy zwracać uwagę na wszystkie odstępstwa od normalnego zachowania dziecka, od takiego, które jest dobrze znane, rozpoznawane przez rodziców. Tak naprawdę nie ma takich niepodważalnych objawów, które wystąpią i możemy być przekonani, że dziecko jest wykorzystywane seksualnie, bo objawy te mogą towarzyszyć również innym trudnościom w życiu dziecka. Należy zwracać uwagę na takie czynniki, na takie objawy w kilku sferach funkcjonowania dziecka. W funkcjonowaniu emocjonalnym dziecka, kiedy dziecko jest bardziej rozdrażnione, kiedy występuje takie bardzo obniżone poczucie własnej wartości, poczucie winy, kiedy dziecko na przykład mówi, że jest nic nie warte, że jest złe, że ma się czego wstydzić, że ma jakąś tajemnicę, ale nie mówi wprost, co się wydarzyło.

Nadmiernie erotyczne zachowanie dziecka może świadczyć, że gdzieś widziało albo doświadczyło takiego traktowania ze strony innej osoby.

Kiedy mogą się pojawiać zachowania nadmiernie erotyczne ze strony dziecka, kiedy są one niedostosowane na przykład do wieku dziecka; gdy małe dzieci w przedszkolu symulują na przykład stosunek seksualny z innymi dziećmi. Kiedy dowiadujemy się chociażby od wychowawców w przedszkolu, że dziecko jakoś "erotycznie" się zachowuje, nadmiernie się masturbuje. Takie zachowania świadczą o tym, że dziecko gdzieś widziało albo doświadczyło takiego traktowania ze strony innej osoby.

Bardzo ważne, żeby zwracać też uwagę na objawy somatyczne u dziecka. Na przykład kiedy bardzo się skarży na bóle brzucha, na bóle w okolicach genitalnych, kiedy mówi, że bardzo boli je głowa, kiedy pojawiają się takie nietypowe symptomy, które trudno zdiagnozować. Idziemy z dzieckiem do lekarza i on mówi, że nic się nie dzieje, że z organami jest wszystko w porządku, a ten ból nie ustępuje.

Czy po tym, jak dziecko stało się obiektem działań pedofila następuje też zerwanie więzi z rodzicami? Czy dziecko się odseparowuje od ludzi dorosłych, czy daje się takie rzeczy zauważyć?

Samookaleczanie. W ten sposób dzieci radzą sobie z tymi emocjami lub też karzą za to, że są ofiarami wykorzystania seksualnego. Z drugiej strony to bardzo niespecyficzny sposób proszenia o pomoc.

Może być tak, że dziecko, które doświadczyło wykorzystania seksualnego, będzie się izolowało, będzie unikało kontaktów z dorosłymi, z rodzicami też dlatego, że ma tę tajemnicę, że się czegoś wstydzi, że ma myśli, że jest złe, że jest gorsze, że jest niewarte na przykład miłości rodzica, że zostało w jakiś sposób zbrukane. Może być też tak, że dziecko nie chce być w kontakcie z rodzicem, dlatego że boi się, boi się, że rodzic będzie na przykład wypytywał. I woli spędzać czas samo, woli zamykać się w pokoju, a nie rozmawiać z rodzicem, bo się boi, że rodzic zada to jedno, bardzo celne pytanie. Jest też tak, że te objawy, które będą towarzyszyły wykorzystaniu seksualnemu, na przykład zachowania autodestrukcyjne, one mogą po prostu same w sobie powodować, że dziecko będzie się izolowało od otoczenia. Kiedy dziecko będzie się samookaleczało, będzie też starało się ukrywać okaleczenia. Z jednej strony, my to bardzo często słyszymy w telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży (116-111), że dzieci się samookaleczają w efekcie przeżywania traumy wykorzystania seksualnego, bo w ten sposób sobie jakoś radzą z tymi emocjami. Z drugiej strony, że też same siebie karzą za to, że są ofiarami wykorzystania seksualnego i mówią nam o tym, że starają się, żeby nikt nie widział tych okaleczeń. Ale z drugiej strony bardzo chcą, żeby ktoś zobaczył, żeby ktoś zareagował, żeby ktoś zapytał, żeby ktoś otoczył wsparciem i opieką, przy czym jest to bardzo niespecyficzny sposób proszenia o pomoc.

Czy zachowania dzieci, które doświadczyły przestępstwa pedofilskiego, zachowań pedofilskich ze strony dorosłych, różnią się od zachowań związanych z kontaktem z pedofilami w sieci?

Kontakt w sieci z pedofilem może być tak samo traumatyzujący. Zwłaszcza, kiedy jest namawiane, uwodzone w sieci lub jeżeli napotyka na treści o charakterze pornograficznym, których nie rozumie. Dziecko jest też wciągane w jakąś tajemnicę w budowaniu kontaktu przez pedofila, który zapewnia, że jest przyjacielem dziecka. Ono jest po prostu manipulowane. Może tak samo traumatycznie przeżywać tę sytuację, nawet jeśli nie doszło do kontaktu fizycznego. Bardzo często jest też tak, że kontakt w internecie jest sposobem pedofilów na to, żeby mieć potem kontakt fizyczny z dzieckiem, żeby zdobyć zaufanie, nawiązać relacje z dzieckiem, nakłonić je na spotkanie i wykorzystać.

Co powinni zrobić rodzice, jeśli dojdą do wniosku, że ich dziecko mogło być ofiarą pedofila, a nie są w stanie tego od niego wydobyć?

Rozmowa z dzieckiem wykorzystywanym seksualnie musi być dobrze przygotowana. Ono musi czuć, że dorosły jest po to, by pomóc, otoczyć opieką, aby dziecko nie było samo.

Jest tak, że jeżeli rodzice podejrzewają, że ich dziecko mogło być ofiarą wykorzystania seksualnego, to dobrze, aby najpierw zebrali informacje na temat objawów, na temat tego jak można byłoby przeprowadzić rozmowę z dzieckiem, jak wybrać odpowiednie miejsce i czas na taką rozmowę. Takie informacje można uzyskać na stronie internetowej Fundacji Dzieci Niczyje (na stronie www.fdn.pl), bo bardzo ważne jest w takiej rozmowie, żeby była ona dobrze przygotowana, żeby rodzic wiedział, w jakim obszarze się porusza, żeby wybrał odpowiedni moment i zapewnił dziecko o tym, że mogą porozmawiać o wszystkim, co się wydarzyło, że jest po to, by mu pomóc, otoczyć go opieką, że jest po to, aby dziecko nie było samo.

Czyli raczej należy korzystać z pomocy ekspertów, żeby dowiedzieć się, jak taką rozmowę przeprowadzić?

Dziecko nie powinno w tej rozmowie zobaczyć tych emocji rodzica. Powinno poczuć się w centrum.

Zawsze lepiej jest zasięgnąć porady ekspertów, lepiej przeczytać krótkie informacje, jak należy prowadzić taką rozmowę, żeby sam rodzic mógł czuć się pewniej w tym temacie. To jest bardzo trudna rozmowa. Rodzic dowie się, być może, w tej rozmowie o tym, że dziecko zostało bardzo skrzywdzone. To, co dziecko powinno odczuć w tej rozmowie, to to, że dorosły jest od tego, żeby je wspierać i żeby mu pomagać, by nie pokazać dziecku swojego zaskoczenia czy tego, że te informacje, które nam przekazuje nas porażają, jako rodzica, i nie potrafimy sobie z nimi poradzić. Oczywiście może być tak, że rodzic zostanie tymi informacjami po prostu porażony, że one mogą się nie mieścić w głowie, że mogą wywołać złość, a mogą wywołać dużo emocji i myśli związanych z tym, że jest się złym rodzicem, bo dopuściło się do tego, że dziecko padło ofiarą pedofila. Dziecko nie powinno w tej rozmowie zobaczyć tych emocji rodzica. Powinno poczuć się w centrum. Powinno poczuć wsparcie, opiekę, pomoc. Rodzice też mogą na taką pomoc liczyć, na pomoc specjalistów w Fundacji Dzieci Niczyje, w Centrum Pomocy Dziecka "Mazowiecka" jest świadczona pomoc psychologiczna zarówno rodzicom, jak i dzieciom, ofiarom wykorzystania seksualnego.