Brynica - nieznana, mała rzeczka dzieli na dwie części województwo śląskie. Granica między Śląskiem i Zagłębiem Dąbrowskim nie jest jednak realna - istnieje głównie w świadomości ludzi.
Podział na Śląski i Zagłębie od lat budzi emocje po jednej i drugiej stronie rzeki. Nazwa Zagłębie utarła się i przyjęła mniej więcej w połowie XIX stulecia. Odrębność regionu została potwierdzona w okresie II RP, kiedy Zagłębie stanowiło część województwa kieleckiego, oraz po II wojnie światowej, kiedy utworzono województwo śląsko-dąbrowskie.
Dopiero od lat 50., w związku z polityką PRL - niwelowania różnic pomiędzy regionami, oraz przyjazdem na Zagłębie za pracą mieszkańców z całej Polski, podobieństwo do sąsiedniego Śląska staje się coraz wyraźniejsze.
Warto jednak podkreślić, że nigdy urodzony i mieszkający w Sosnowcu czy w Będzinie nie powie, że jest Ślązakiem, tylko Zagłębiakiem. Podobnie zresztą tak go odbierze mieszkaniec Katowic czy Chorzowa. Dla mieszkańców pozostałej części kraju, głównie z powodu określenia „województwo śląskie” - Katowice i Sosnowiec stanowią ten sam region.
Ostatnio przeprowadzono badania dotyczące tożsamości mieszkańców Zagłębia. Wynika z nich jasno, że „Ślązak to obcy”. Ale nie o wrogość chodzi, tylko o język. Zagłębiacy bardzo wyraźnie podkreślają, że oni posługują się czystą polszczyzną, a nie gwarą.
Poza tym Zagłębiak ma krótszą historię i tradycję, jego strój ludowy już raczej nie istnieje, a obszar, gdzie mieszka to swego rodzaju kulturowa mieszanina z różnych regionów Polski.
Można powiedzieć, że to niewiele, ale – jak powiedziała autorka badań – wystarczy, by mówić o tym, że Zagłębiak szuka swojej odrębności. I jeszcze jedno – swoje sympatie kieruje ku Małopolsce.