Olsztyńska straż miejska postanowiła przeszkolić strażników miejskich w prawidłowej obsłudze narzędzi pracy, czyli kajdanek i pałki. Szkolenie nie cieszy się jednak popularnością.

REKLAMA

Strażnicy najwyraźniej poczuli się obrażeni propozycją, bo choć w szkoleniu mogło uczestniczyć 70 osób, skorzystały jedynie dwie. Okazuje się jednak, że taka nauka przydałaby się niejednemu strażnikowi. Przekonała się o tym reporterka RMF Beata Tonn. Kajdanki wprawdzie udało się założyć, ale był problem z ich ściągnięciem:

Ostatecznie się udało - po kilkunastu minutach nasza reporterka została uwolniona z uścisku kajdanek. Co się jednak stanie, jeśli kajdanki zatną się, ale w drugą stronę. Wówczas strażnik miejski musiałby prowadzić złapanego przestępcę za rękę...