Po Wielkiej Nocy, zgodnie z tradycją, w Grabowie koło Łęczycy obchodzone jest Święto Palanta. Mieszkańcy gromadzą się na miejscowym rynku, gdzie rozgrywany jest mecz palanta. Tu nie ma ani zwycięzców, ani przegranych.
Według przekazów, tradycja sięga XIV wieku. Na pomysł zorganizowania \"trzeciego dnia wielkanocnego\", wpadli członkowie cechu rzeźniczego. Dzień miał odwlec powrót do pracy, a gra pozwalała zrzucić nadmiar kilogramów zdobytych przy świątecznych stołach.
Mecz w palanta rozgrywa się na boisku z dwoma bazami: \"piekłem\" i \"niebem\". Drużyny składają się z 10 zawodników. Ich kapitanami - zwanymi w tej grze matkami - zostają zwykle gracze najstarsi wiekiem. Drużyna zaczynająca grę ustawia się w \"niebie\" i każdy z zawodników wybija kijem gumową piłkę jak najdalej w kierunku \"piekła\". Jeżeli zawodnicy drużyny przeciwnej złapią piłkę, następuje zamiana miejsc.
W Grabowie nikt nie obraża się na określenie \"palanciarz\", wręcz odwrotnie - jak zapewniają mieszkańcy - tu jest to zaszczytne określenie. W Grabowie funkcjonuje nawet Klub Palanciarzy, który zrzesza kilkudziesięciu członków. Do tej pory nie ma w nim jednak żadnej kobiety.