Gołąb Billy, który przez pomyłkę z Francji doleciał do Stanów Zjednoczonych zamiast do Wielkiej Brytanii, wrócił wreszcie do domu, ale... samolotem. Brytyjskie linie lotnicze przywiozły go za darmo jako pasażera. Na lotnisku przywitał go szczęśliwy właściciel, zapewniając, że to jeszcze nie koniec gołębiej kariery.
Teraz przez około 6, 8 miesięcy będę musiał zadbać, by odzyskał kondycję. Później w przyszłym roku połączymy go znowu z gołębicą Milly, a później - też w przyszłym roku - poleci znowu przez kanał i mam nadzieję, że tym razem dotrze do Wielkiej Brytanii, a nie Nowego Jorku. - mówił właściciel ptasiego podróżnika.
Teraz Billa czeka jeszcze miesięczna kwarantanna. Podczas swej ostatniej podróży pokonał blisko 5 tys. km, lądując w końcu w gołębim domu, ale w Nowym Jorku. Billy podczas tej długiej podróży prawdopodobnie odpoczywał na statkach, które również zmierzały do wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Według specjalistów gołębie mogą bez odpoczynku pokonać niecałe tysiąc kilometrów, lecąc z prędkością około 80 km na godzinę.
23:45