Genua - stolica włoskiego regionu Liguria - przez ostatnie dni nie schodziła z czołówek dzienników. Wczoraj szczyt G8 został zakończony. Dziś Genua powoli powraca do życia. Zamieszki odbiły swe piętno na mieście, miejscami jest ono całkowicie zdemolowane.
Miasto wraca do swego normalnego życia. Chociaż przez trzy dni było zupełnie wymarłe, dziś po centrum jeżdżą już samochody i chodzą ludzie. Jeszcze nie usunięto wszystkich pozostałości szczytu – straż miejska nadal demontuje ogrodzenie, które broniło wstępu do tak zwanej czerwonej strefy. Tam gdzie w piątek i sobotę rozgrywała się bitwa między antyglobalistami i policją widok jest nadal straszny, pomimo 24-godzinnej pracy służb sprzątających miasto. Na deptaku nadmorskim ludzie, którzy wyszli wczoraj na spacer robili sobie zdjęcia na tle spalonych samochodów. W tym rejonie zniszczone są wszystkie witryny, z których obecnie strażacy usuwają resztki szkła. Najbardziej jednak poszkodowane są banki, zbito w nich nie tylko witryny, splądrowane zostały wnętrza, a bankomaty doszczętnie roztrzaskane. Pieniądze na renowacje miasta mają pochodzić z budżetu państwa, jednak Włosi obawiają się, że to oni za to zapłacą, na przykład w postaci podwyżki cen benzyny.
Foto RMF
10:15