W każdej chwili może dojść do tragedii - mówią nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 26 w Gdyni. Wejście do szkoły sąsiaduje z bardzo niebezpiecznym zakrętem.
Aby uniknąć tragedii, potrzebne są decyzje, a za to odpowiedzialni są urzędnicy. Dyrektor gdańskiej szkoły Hanna Górecka wysłała w tej sprawie wiele listów, ale odpowiedź wprawiła ją w osłupienie.
Sprawdzona zostanie wypadkowość. Boże czy naprawdę musi dojść do tego, że to właśnie dziecko swoim życiem pokaże, że trzeba coś zmienić? - pyta retorycznie Hanna Górecka.
W tym roku na drodze przebiegającej obok szkoły doszło już do kilku wypadków. Boją się nauczyciele, boją się uczniowie: Samochody jeżdżą bardzo szybko, ale na tyle głośno, że słychać tutaj. Wtedy można szybko się cofnąć lub szybko przejść na druga stronę - mówi jeden z czwartoklasistów.
Oby tylko urzędnicze decyzje nie zapadły za późno...
Foto: Archiwum RMF
13:20