W gdańskiej stoczni 6 ukraińskich marynarzy prowadzi strajk głodowy. 69-osobowa załoga od roku nie otrzymuje pensji. Marynarze liczą, że głodówka zmusi armatora do wypłaty pieniędzy.
Kapitan statku twierdzi, że marynarze otrzymają wynagrodzenie 15 maja. Załoga nie wierzy jednak w te zapewnienia: Jesteśmy rok bez zapłaty wszyscy obiecują, obiecują a my nie możemy wrócić do domu - mówią protestujący.
Atmosfera na statku jest napięta. Jeden z marynarzy ma problemy ze zdrowiem i kapitan nakazał zamknąć go w izolatce. Na pokład próbował wejść inspektor ITF, ale kapitan nie pozwolił mu porozmawiać z załogą.
Inspektor Andrzej Kościuk mówi, że w imieniu załogi podejmie kroki prawne: Jeżeli okaże się, że armator nie dotrzyma obietnicy i nie wypłaci załodze zaległych wynagrodzeń, wówczas stosowne dokumenty zostaną złożone do sądu pracy.
Marynarze nie chcą opuścić statku, bo wtedy stracą szanse na odzyskanie swoich pieniędzy.