Bursztyn o wartości 25 tysięcy złotych znaleziono w bagażniku samochodu, którym podróżowało troje Rosjan. W czterech workach było w sumie ponad dwadzieścia pięć kilogramów jantaru.
Kruszec pochodzi najprawdopodobniej z okolic Kaliningradu i miał trafić do Trójmiasta. Dwóch mężczyzn i kobietę zatrzymano na drodze między Elblągiem a Gdańskiem, po tym jak przekroczyli polsko-rosyjską granicę. Tłumaczyli się, że ktoś podrzucił im bursztyn do bagażnika.
Bursztyn był cenionym towarem od bardzo dawnych czasów. Kiedyś, by go kupić starożytni Grecy i Rzymianie wiele miesięcy musieli podróżować na polskie wybrzeże Bałtyku. Ozdabiano nim biżuterię, naczynia kultu religijnego, robiono z niego talizmany, naszyjniki, szkatuły i puzderka. Często płacono nim za broń i narzędzia. Nalewka bursztynowa uważana była za środek przeciwko bólom głowy, katarowi a nawet paraliżowi. W Polsce najlepszym miejscem, gdzie można go znaleźć jest Mierzeja Wiślana. Położona jest ona najbliżej ogromnych złóż bursztynu zalegających na dnie Bałtyku od 40 milionów lat.
foto RMF FM
04:55