Zawodnicy piłkarskiej reprezentacji Francji - z najlepszym strzelcem Thierry’m Henry’m na czele - zbuntowali się przeciwko kontrowersyjnemu trenerowi Raymondowi Domenechowi! Komentatorzy żądają dymisji tego ostatniego - po marnych rezultatach „trójkolorowych” w eliminacjach mistrzostw świata.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dziennik „Le Parisien”, który pierwszy ujawnił bunt piłkarzy, z góry przewidział dalszy „sfabrykowany” scenariusz - na dwa dni przed bardzo ważnym meczem eliminacyjnym mistrzostw świata Francja - Serbia. „Nasze rewelacje wywołają duże zamieszanie. Żeby próbować ratować to, co jeszcze zostało z reprezentacji, Francuski Związek Piłkarski będzie się pewnie bawił w tłumienie afery, która zostanie oficjalnie zdementowana przez głównych bohaterów. I znowu będzie ucieczka do przodu, której towarzyszy ślepota, bo Raymond Domenech nie może pozostać trenerem!” - czytamy w „Le Parisien”
I tak się właśnie stało! Najpierw trener zapewnił, że nie było żadnego buntu i oświadczył, że atmosfera pomiędzy nim i piłkarzami jest „super”... Później - przed kamerami telewizji - męczył się Henry. Stwierdził, ze to nie był bunt, tylko… „dyskusja”. Oświadczył, ze jego słowa zostały przekręcone, ale nie chciał zdradzić, jak konkretnie zaatakował Domenecha. Wszystko to źle wróży naszemu futbolowi! - niepokoją się francuscy komentatorzy.
Zobacz jak Francuzi już od dawna naśmiewają się z Domenecha i jego podopiecznych: