W Kazachstanie zmarł funkcjonariusz BOR, który zajmował się ochroną konsulatu w Ałma-Acie. Okoliczności jego śmierci nie są jasne.
Nie znamy jeszcze żadnych przyczyn tej śmierci. Wiem, że zmarł tej nocy o godz. 3 nad ranem, ale nie znam żadnych szczegółów - powiedział rzecznik Biura mjr Dariusz Aleksandrowicz.
Martwego funkcjonariusza rano znaleźli w pokoju koledzy. Podporucznik Adam A. miał 43 lata, w BOR pracował od 1999 r. W Kazachstanie od sierpnia zajmował się ochroną placówki w Ałma-Acie.
Według portalu wyborcza.pl, który jako pierwszy poinformował o śmierci oficera, nieoficjalnie wiadomo, że dwa dni przed śmiercią BOR-owiec został pobity przez nieznanych sprawców. Tej informacji nie mam. Wiem, że będzie przeprowadzona sekcja zwłok, która ma wyjaśnić, co było przyczyną śmierci - powiedział Aleksandrowicz.