Pojawiają się nowe okoliczności, ale także coraz więcej pytań ws. tragedii, która rozegrała się we Fromborku. 16-letni wychowanek tamtejszego domu dziecka zasztyletował swojego młodszego kolegę, 8-letniego Bartosza. Jarek stwierdził na początku, że zabił... z ciekawości. Później jednak oświadczył, że przyczyną zbrodni było zdenerwowanie.
Według dyr. domu dziecka, Bożeny Szczepanik, chłopiec mógł być zdenerwowany tym, że został przegoniony z pokoi, które zajmowali goście zjazdu honorowych obywateli Fromborka: Pani sprzątająca (...) zwracała mu uwagę, żeby wyszedł. (...) Później był niegrzeczny.
Dyrektorka fromborskiego domu dziecka mówi, że pokoje wynajęte zostały zgodnie z prawem. Powołuje się przy tym na uchwałę poprzedniej rady powiatu braniewskiego, według której, pokoje w domu dziecka można w czasie wakacji wynająć. Problem w tym, że w starostwie nikt tej uchwały nie może odnaleźć...
Być może więc dyr. Szczepanik wynajęła pokoje zgodnie z prawem, ale czy było to dobre dla wychowanków domu? Dyrektorka olsztyńskiego domu dziecka mówi, że z pewnością nie. Rozmawiała z nią Beta Tonn. Posłuchaj relacji:
Ale zdenerwowanie wywołane wyrzuceniem z pokoju to tylko jedno z możliwych rozwiązań zagadkowych przyczyn zbrodni. Wiadomo, że Jarek będzie przebadany przez psychologa i wynik tego badania zadecyduje, w jakim stopniu chłopiec odpowie przed sądem.
16:20