Francja bije rekordy popularności wśród turystów z różnych kontynentów. W tym roku według przewidywań, wieża Eiffle'a, podparyski EuroDisneyland i słoneczne Lazurowe Wybrzeże przyciągnąć mają w sumie aż 77 milionów cudzoziemców, czyli więcej niż jakikolwiek kraj na świecie. Niestety im więcej zagranicznych turystów, tym więcej również we Francji napadających na nich chuliganów i złodziei.
Jeżeli przewidywania ministerstwa turystyki się sprawdzą, to w tym roku Francja przyciągnie w sumie jeszcze więcej zagranicznych urlopowiczów niż rok temu. Słowem kolejny rekord, który można zresztą bardzo łatwo przełożyć na konkretne sumy pieniędzy. Od kilku lat zyski z turystyki przekraczają regularnie nad Sekwaną aż 30 miliardów dolarów rocznie czyli są prawie dwukrotnie większe od dochodów z rolnictwa. Jednocześnie jednak drobna przestępczość, której ofiarami padają właśnie często obcokrajowcy wzrosła generalnie o 10 procent a w przypadku kradzieży połączonych z przemocą fizyczną aż o 40 procent. Stąd też wielu nadsekwańskich komentatorów obawia się, że część zagranicznych turystów zacznie w przyszłości Paryż omijać. Żeby stawić czoła kieszonkowcom i innym złodziejom, najtłumniej odwiedzane przez turystów miejsca w Paryżu zostały obstawione setkami policjantów w mundurach i po cywilnemu. Na przykład na Polach Elizejskich funkcjonariusze tak bardzo pilnują porządku, że mandat zapłacić można nawet za splunięcie na ulicy.
foto Archiwum RMF
22:50