Sławny francuski jasnowidz, Denys Raffarin, skarży się, że dostaje stosy anonimowych listów, dziesiątki telefonów z pogróżkami i wyzwiskami pod adresem swojego dalekiego krewnego - premiera Jean-Pierre'a Raffarina.
Okazuje się, że mieć w rodzinie premiera to niekoniecznie powód do dumy i radości, tym bardziej jeśli tym premierem jest Jean-Pierre Raffarin, którego popularność coraz bardziej spada.
Sławny wróżbita Denys Raffarin skarży się, że dniem i nocą dzwonią do niego oburzeni ludzie; obrzucają go wyzwiskami z powodu poczynań rządu – reformy emerytur i systemu ubezpieczeń zdrowotnych, cięć budżetowych, redukcji zasiłków dla bezrobotnych itd., itd.
A czynią to tych chętniej, że do wróżbity łatwiej się dodzwonić niż do premiera. I mimo szklanej kuli oraz wróżb z fusów kawy sławny jasnowidz nie wie, jak ten problem rozwiązać – twierdzi, że znajduje się na krawędzi załamania nerwowego i zastanawia się, czy nie zmienić nazwiska.