Filipińscy policjanci uratowali około 80 psów, które miały trafić do rzeźni, a następnie - do restauracji. Zabijanie psów w celach konsumpcyjnych jest na Filipinach zabronione, lecz amatorów psiego mięsa nie brakuje.
Złamanie zakazu grozi wprawdzie dwoma latami więzienia i grzywną, ale perspektywa szybkiego zysku sprawia, że proceder sprzedawania psów na rzeź kwitnie.
Psy były przewożone ciężarówką ze stolicy do Baguio. Ciasno zawiązano im pyski, żeby nie szczekały. Na widok patrolu policyjnego kierowca ciężarówki zawrócił i zaczął uciekać. Policjanci dogonili go po 18 kilometrach.
Uratowane psy zostaną odstawione do Manili, gdzie resort rolnictwa ma im zapewnić opiekę.