Groźna, czteroosobowa grupa napada na starszych mieszkańców Warmii i Mazur. Gang składa się z trzech kobiet i mężczyzny. Działa zawsze w podobny sposób. Podjeżdżają samochodem na posesje wybranej ofiary. Trzy kobiety wchodzę do domu i proponują sprzedaż koszul, a gdy ofiara odmówi - biją ją i okradają.
Tylko w ostatnich tygodniach policja odnotowała kilkanaście takich napadów. Niestety, szajka jest wciąż na wolności i cały czas dochodzi do kolejnych napadów. Na polecenia komendanta policji funkcjonariusze częściej niż zwykle patrolują miejsca, w których doszło do napadów – Kanigowo, Lelkowo, i Olszewo. Na wyznaczonych trasach kontrolują też samochody szczególnie te, którymi podróżują osoby narodowości romskiej. "Każde zdarzenie jest badane pod kątem, czy mogła to zrobić jedna grupa, czy różne grupy. Podejrzewamy, że sprawcami są osoby narodowości romskiej" – powiedziała Jolanta Szymulewska z olsztyńskiej policji. Napady nasiliły się w czerwcu i lipcu. Najgorzej było w Kanigowie. "Wjeżdża samochód, warszawska rejestracja. Wychodzi Cyganka i pyta czy koszule kupie. Nie miałam pieniędzy i zaczęła się ze mną szarpać. Cygan jeszcze nóż wyjął. Mam złamana rękę i miednicę" – mówiła jedna z napadniętych mieszanek Kenigowa. 80-letnia kobieta jeszcze długo będzie leczyć rany w szpitalu.
00:05