Dwa śmiertelne zamachy w ciągu jednego dnia w Hiszpanii - to bilans wczorajszych ataków baskijskiej organizacji bojowej ETA. Pierwszą ofiarą był jeden z sekretarzy Unii Nawarry - partii rzadzącej regionem o tej samej nazwie. Drugą - wysoki oficer autonomicznej policji baskijskiej, Michel Uribe.
Sekretarz Unii Nawarry przez kilka dni był poza domem. Wrócił nieoczekiwanie późną nocą. ETA, najprawdopodobniej została poinformowana o tym, przez jednego z sąsiadów mężczyzny. Rano miał wyruszyć w dalszą podróż - 3-kilogramowa bomba wybuchła w gdy próbował uruchomić samochód. Mężczyzna nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Michela Uribe zaatakowano w małym baskijskim miasteczku Leaburu, w momencie kiedy parkował samochód. Kilka kul raniło go w tył głowy. Po ponad godzinnej reanimacji oficer zmarł w szpitalu. Kilka minut po zamachu terroryści wysadzili samochód którym uciekli z miejsca zbrodni. ETA rzadko występuje przeciwko autonomicznej policji baskijskiej, jednak dla członków organizacji Uribe był wrogiem regionu. Od 1997 roku kierował inspekcją generalną – wydziałem zajmującym się wykroczeniami policjantów. Zdaniem ETA za czasów Uribe policja zaostrzyła swoje metody. Jak twierdzą separatyści na kierowanym przez niego posterunku torturowano w czasie przesłuchań. Posłuchaj relacji naszej korespondentki Ewy Wysockiej:
Od 1968 roku ETA zabiła około 800 osób, walcząc o niepodległość Kraju Basków położonego na północy Hiszpanii i w południowo-zachodniej Francji.
07:10