Po wczorajszym podium Kamila Stocha nasze apetyty były mocno rozbudzone, ale dziś Polacy spisali się trochę gorzej. Punkty Pucharu Świata zdobyła trójka biało-czerwonych. Niestety Maciej Kot i Kamil Stoch nie zdołali w finałowej serii utrzymać miejsca w czołowej "10". Wygrał Gregor Schlierenzauer.
Tym razem do finałowej serii zdołało awansować czterech Polaków. Najlepiej w pierwszej serii wypadł Kamil Stoch - 131 metrów dawało mu na półmetku rywalizacji 7 miejsce. Pół metra dalej skoczył Maciej Kot, ale zajmował 8 pozycję, tuż za Stochem. Bezkonkurencyjny był Andreas Kofler - 137,5 metra. Zwycięzca sobotniego konkursu potwierdził, że wygrana nie była przypadkowa. Trzy punkty tracił do niego Gregor Schlierenzauer. Na najniższym stopniu podium znajdował się Michael Neumayer, ale tuż za nim znajdowali się Austriak Wolfgrang Loitz, Niemiec Severin Freund, Słoweniec Peter Prevc i dwójka Polaków.
Trzecim biało-czerwonym w finale był Dawid Kubacki - 128 metrów i 15 miejsce. Szczęśliwie do finału awansował Krzysztof Miętus który po skoku na 126 metr zajął 30. miejsce ex aequo z Lukasem Hlavą z Czech. Ponownie niezbyt dobrze spisał się Piotr Żyła. W jego przypadku treningi w Ramsau nie przyniosły takich efektów jak u Kamila Stocha. Żyła skoczył 120,5 metra -37 lokata . W finale nie znalazł się także Klemens Murańka. Nasz młody skoczek skakał w bardzo trudnych warunkach, lądował na 119 metrze, ale trzeba przyznać, że skaczący tuż przed nim i po nim zawodnicy nie byli w stanie nawet zbliżyć się do takiego rezultatu. Ostatecznie Murańka zajął 40 miejsce.
Niestety Stoch (123,5m.) i Kot (123,5m.) zepsuli swoje drugie skoki i nie obronili miejsce w najlepszej dziesiątce. Wpływ na wyniki miała decyzja sędziów, którzy przed próbami czołowej dziesiątki obniżyli rozbieg. Najwyższe miejsce z biało-czerwonych zajął Kot -13 , Stoch był 14. Lepszy rezultat w finale osiągnął Kubacki - 130 metrów pozwoliło mu utrzymać miejsce w drugiej dziesiątce. Polak został sklasyfikowany na 17 pozycji.
Najdłuższy skok konkursu zanotował w drugiej serii Niemiec Andreas Wellinger - 138,5 metra pozwoliło mu przeprowadzić brawurowy atak z 11 miejsca aż na podium. 17-latek zakończył rywalizację na 2 miejscu. To właśnie po jego fenomenalnym skoku sędziowie postanowili zmienić bramkę startową. Wygrał Gregor Schlierenzauer przed ex aequo Andreasem Koflerem i Wellingerem. Dla "Schliriego" to 43 zwycięstwo w karierze.
Punktów nie Pucharu Świata zdobył ostatecznie Miętus, w finale skoczył 122,5 metry i był 31.