Kilkaset tysięcy osób wyszło na ulice Madrytu, by zaprotestować przeciwko postawie rządu po katastrofie tankowca Prestige u wybrzeży Galicji. Dziś mijają dokładnie 3 miesiące od tego wydarzenia. Protestujący zarzucają gabinetowi premiera Jose Marii Aznara bezczynność i ukrywanie niektórych szczegółów związanych z największą katastrofą ekologiczną w historii Hiszpanii.
Aznar, przyjedź i oczyść nasze plaże, Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy mieszkańcami Galicii., Mamy prawo żądać ukarania odpowiedzialnych za katastrofę - krzyczeli dziś manifestanci.
Do protestu przyłączyli się aktorzy, pisarze, artyści, ekolodzy, związki zawodowe i politycy. Jedynym ugrupowaniem, które nie wzięło w nim udziału, była rządząca partia ludowa.
Po trzech miesiącach od katastrofy plaże zachodniej i północnej Hiszpanii nadal są zanieczyszczone, a z tankowca wycieka paliwo. Wciąż także nie ujawniono kulisów tej tragedii. Hiszpański rząd kilkakrotnie już odmówił zwołania komisji, która miałaby to zbadać.
23:20