Dziś podobnie jak wczoraj na tory woj. śląskiego nie wyjadą 92 pociągi. Składy zastąpią autobusy - przekazało wojewódzkie centrum zarządzania kryzysowego w Katowicach. Wczoraj po południu stanowisko stracił prezes Kolei Śląskich Marek Worach. Nie ma to jednak związku z zamieszaniem na śląskich torach.
Z danych przekazanych służbom kryzysowym przez kolej wynika, że utrzymany zostanie wprowadzony w środę "urealniony" rozkład jazdy; część pociągów zastąpiono komunikacją zastępczą.
Koleje Śląskie zapewniają, że na głównych trasach województwa - z Gliwic przez Katowice do Częstochowy, a także z Katowic do Bielska-Białej i Wisły Głębce - nie ma zakłóceń. Na liniach Częstochowa-Lubliniec, Katowice-Imielin, Bielsko-Biała-Cieszyn, Bielsko-Biała-Wadowice oraz Wodzisław Śląski-Rybnik-Pszczyna-Czechowice-Dziedzice zamiast pociągów jeżdżą autobusy i busy.
Ponadto, według służb kryzysowych, utrudnienia są na trasie do Rybnika, w okolicach Czerwionki-Leszczyn, gdzie stwierdzono pęknięcie szyny. Uszkodzony odcinek pasażerowie muszą omijać autobusami. Problemy mogą potrwać kilka godzin.
Informacje o kursowaniu pociągów Kolei Śląskich można uzyskać pod numerem infolinii 32 428 88 88.
Nie kursuje żaden pociąg na trasie z Wadowic do Bielska Białej. Pasażerowie muszą przesiać się do autobusów i busów. Część z nich została podstawiona w zastępstwie pociągów i zatrzymują się na stacjach pośrednich w Andrychowie i Kętach. W najtrudniejszej sytuacji są uczniowie dla których pociąg był najszybszym środkiem transportu. Tylko dzisiaj ze stacji Wadowice do Bielska nie wyjedzie 9 składów.
Problemy na śląskich torach zaczęły się w poniedziałek, dzień po przejęciu obsługi całości połączeń w regionie przez samorządową spółkę Koleje Śląskie. Przyczyną odwoływania pociągów i opóźnień były błędy organizacyjne, awarie taboru i zimowa pogoda.
Wczoraj stanowisko stracił prezes Kolei Śląskich Marek Worach. Dziś informację "Gazety Wyborczej" potwierdziła rzeczniczka marszałka woj. śląskiego Aleksandra Marzyńska. Jak wyjaśniła, wczoraj późnym popołudniem prezes złożył dymisję, a marszałek ją przyjął. Szczegóły mają być przedstawione podczas specjalnej konferencji prasowej.
Marzyńska potwierdziła także informacje gazety, zgodnie z którymi Worach miał zataić przed marszałkiem, że toczy się przeciwko niemu proces karny dotyczący spraw sprzed ponad 10 lat, gdy kierował inną firmą.
W związku z chaosem na torach dymisji Woracha domagały się w ostatnich dniach różne środowiska w woj. śląskim, m.in. SLD. Sojusz oraz PiS i Solidarna Polska zapowiedziały także złożenie wniosku o odwołanie marszałka Adama Matusiewicza z PO i pozostałych członków zarządu województwa z PO, PSL i Ruchu Autonomii Śląska.