Karolina Glueck, 29-letnia Polka z Chorzowa, jest jedną z 56 ofiar londyńskich zamachów. To druga Polka, poszukiwana po atakach z 7 lipca, zaliczana do tzw. grupy wysokiego ryzyka, której śmierć potwierdziła brytyjska policja.
Informację o śmierci kobiety potwierdziło także biuro prasowe polskiej ambasady w Londynie. Pochodząca z Chorzowa 29-letnia Karolina Glueck w Londynie pracowała jako pomoc biurowa. Zginęła najprawdopodobniej w wyniku eksplozji bomby w pociągu metra na linii Piccadilly, pomiędzy stacjami King's Cross i Russel Square.
W sobotę potwierdzono, że w tym ataku śmierć poniosła także inna Polka, Monika Suchocka. Z rodzinami obu kobiet od ponad tygodnia kontaktowali się oficerowie łącznikowi brytyjskiej policji.
Karolina Glueck przyjechała do Londynu trzy lata temu. Tu chciała się nauczyć języka i znaleźć dobrą pracę. 7 lipca rano, około 8.30 czasu miejscowego pożegnała się z narzeczonym i wyszła do pracy. Od tego czasu ślad po niej zaginął.
Przez tydzień w całym Londynie widać było plakaty ze zdjęciem poszukiwanej Polki, rozlepione przez jej przyjaciół i rodzinę. Brytyjska policja przydzieliła najbliższym Karoliny Glueck specjalnego oficera łącznikowego. Polka została zaliczona do tzw. grupy wysokiego ryzyka. Sądzono bowiem, że w chwili zamachów najprawdopodobniej była w miejscu któregoś z wybuchów.
Polski konsulat w Londynie wciąż poszukuje trzech osób obywatelstwa polskiego. Jest wśród nich 43-letnia Anna Brand, zaliczana do tzw. grupy wysokiego ryzyka – osób, które najprawdopodobniej w chwili zamachów znajdowały się w miejscach wybuchów. Na liście poszukiwanych widnieją także nazwiska Jolanty Jawornik i Roberta Kamińskiego. Wszyscy od 11 dni nie dali znaku życia. Dziś po 11 dniach od zamachów z rodziną skontaktowała się Kamila Grabowska.
Dziś liczba ofiar brytyjskich zamachów wzrosła do 56.