Duńczycy z firmy Poldanor założonej przed 10 laty w Polsce wybrali nasz kraj do hodowania świń. Nie spełnili jednak wymogów stawianych im przy udzielaniu wielomilionowych kredytów rządowych.

REKLAMA

W Danii firmie trudno było założyć przedsiębiorstwo z powodu ostrych przepisów chroniących środowisko. Poldanor powstał więc w Polsce. Duński fundusz rządowy przekazał wielomilionowe kredyty. Był jednak warunek – należało wybudować kryte zbiorniki na płynne odchody świńskie.

Wg ekologów takich zbiorników w farmach tuczu w Przechlewie nie ma. Co więcej, okoliczni mieszkańcy twierdzą, że gnojowica wylewana na pola spływa z wodami gruntowymi do ujęć wody pitnej i je podtruwa. Jak bardzo zwierzęce odchody mogą być niebezpieczne, posłuchaj w relacji reportera RMF Wojciecha Jankowskiego:

Według dziennikarzy duńskich, w świńską aferę zamieszani są tamtejsi wysocy funkcjonariusze. Wśród nich jest była minister rolnictwa i była wiceminister edukacji.