Ranni, zablokowane drogi, uszkodzone budynki i zerwane linie energetyczne to efekty wichur, jakie szaleją nad północno-wschodnią Polską. Kilkadziesiąt tysięcy osób nie ma prądu. Wieje też na Pomorzu Zachodnim.
Na Suwalszczyźnie trzy osoby zostały ranne, gdy na ich samochód spadło drzewo. W Dubowie zablokowana jest droga biegnąca z Suwałk na Mazury. Leżą tam zwalone drzewa i gałęzie. Drzewa uszkodziły też kilkanaście budynków mieszkalnych; jedno uszkodziło domek w ośrodku wczasowym w Gawrych Rudzie nad Wigrami.
W północno-wschodniej Polsce prądu nie ma ponad 20 tys. mieszkań i domów. Silny wiatr wieje tam od wczoraj. Mimo ciągłych napraw, wciąż uszkodzonych jest około tysiąca stacji transformatorowych. Z powodu uszkodzenia linii energetycznych przez wichurę prądu nie ma też ok. 6 tysięcy mieszkańców Warmii i Mazur. Najgorzej jest we okolicach Kętrzyna, przejścia granicznego w Bezledach a także Morąga; w niektórych miejscach połamane są słupy energetyczne. Nad mazurskimi jeziorami wieje z siłą 7 stopni w skali Beauforta.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie ostrzega przed sztormowymi wiatrami, które mogą wiać dziś i jutro nad województwem zachodniopomorskim. Centrum zaleca między innymi, by z balkonów i parapetów okien zabrać wszystkie przedmioty, które mogą być porwane przez wiatr. Szukając schronienia, trzeba unikać przechodzenia pod drzewami, liniami energetycznymi, tablicami reklamowymi lub wzdłuż ścian starych budynków. Samochodów nie można parkować nad studzienkami ściekowymi i w miejscach, które mogą ulec zalaniu.