Nieprawidłowości w organizacji koloni w Niemczech dla dzieci nowosądeckich powodzian. Kilkoro dzieci spośród 117-osobowej grupy, która wyjechała do Branderburgii jest spokrewnionych z urzędnikami sądeckiego magistratu. Selekcją dzieci zajmował się wydział edukacji. Koszty wyjazdu i pobytu w całości pokryła jedna z niemieckich fundacji.
Sprawą, na polecenie prezydenta miasta zajęły się już odpowiednie osoby. Do tej pory ustalono, że ośmioro dzieci jest spokrewnionych z pracownikiem wydziału edukacji, odpowiedzialnym za organizację koloni. Prawdą jest również to, że nikt z tego wydziału nie zgłosił się do opieki społecznej po listę dzieci dotkniętych lipcową powodzią w Nowym Sączu. Zaoszczędziłoby to czas i ułatwiło wybór dzieci, choć wcześniej władze wydziału zapewniały, że z taką prośbą zwróciły się do opieki społecznej. Władze miasta zapewniają, że sprawę zbadają szczegółowo i osoby odpowiedzialne za te nieprawidłowości poniosą konsekwencje, nawet personalne.
08:40